Do zwykłych zadań, jakie zwykle stawiano mojemu oddziałowi, podstawowy karabin był jak najbardziej wystarczający, zwłaszcza iż podczas służby wartowniczej zazwyczaj nie ma konieczności jego używania. Jego dość ograniczone możliwości wychodziły na wierzch dopiero podczas zadań wymagających stałego posiadania broni w pogotowiu.
Akcesoria dla zawodowego strzelca
Przede wszystkim, podstawowa wersja karabinu nie miała możliwości podłączenia większości akcesoriów. Zanim więc sprawiłem sobie jakiekolwiek akcesoria do broni, na pierwszy ogień poszła wymiana osłony lufy i górnego korpusu na szyny ris. Dzięki temu, mogłem spokojnie dalej kompletować dodatki do broni, szczególną uwagę kładąc na te, które będą autentycznie potrzebne. Przede wszystkim, kolimator był koniecznością, gdyż montaż szyn wiązał się z usunięciem mechanicznych celowników. Był on również nieodzowną pomocą podczas konieczności szybkiego i celnego oddawania strzałów. Szyny nie należały do konstrukcji wygodnych, więc następnym dodatkiem był profilowany przedni chwyt nvg. Taki chwyt pozwalał na trzymanie broni w pozycji wygodnej dla nadgarstka nawet przez długi czas, samemu nie dodając prawie nic do wagi broni. Wymiana chwytu pistoletowego nie była szczególnie konieczna, aczkolwiek wygodny chwyt na którym dłoń nie ślizgała się i nie cierpła od długiego trzymania palca na spuście był czasem bardzo przydatny, więc również został on wymieniony. Kolejnym elementem była kolba.
Tutaj postawiłem przede wszystkim na wygodę, sprawiając sobie całkowicie regulowaną kolbę do precyzyjnego strzelania. Poduszka pod policzek była bardzo wygodna, nawet podczas długiego celowania, podobnie jak miękka stopka. Co ważniejsze, kolba posiadała zamontowany ogranicznik odrzutu w prowadnicy.